Lavon Barščeŭski. Dva słoŭniki i roznyja dumki
Słoŭnik biełaruskaj movy / Nacyjanalnaja Akademija navuk Biełarusi, Instytut movy i litaratury imia Ja.Kołasa i Ja.Kupały; układ.
Piskunoŭ
Kali b mnie zadali pytańnie: «Što samaje važnaje adbyłosia ŭ biełaruskaj kultury ŭ 2012 hodzie?», ja, nie vahajučysia, adkazaŭ by: dla mianie padziejaj numar adzin staŭ vychad z druku «Vialikaha słoŭnika biełaruskaj movy».
Hety słoŭnik rodnaj movy — sapraŭdy «vialiki», najabjomniejšy z tych, što
Proźvišča
Jak bačycie aŭtar samaha poŭnaha na siońnia słoŭnika biełaruskaj movy — zusim nie
Kali ŭ mianie pad rukoju apynulisia abiedźvie zhadanyja navinki ajčynnaj leksikahrafii, mnie, naturalna, zachaciełasia ich paraŭnać. Słoŭnik Fiodara Piskunova ŭraziŭ nie tolki svaim abjomam, jaki byŭ dasiahnuty ŭ vyniku elektronnaj apracoŭki bolš jak siamidziesiaci miljonaŭ (!) słovaŭžyvańniaŭ, zafiksavanych u prykładna 2300 biełaruskamoŭnych piśmovych krynicach. Vyklikaje pavahu hruntoŭny padychod aŭtara da toj častki słoŭnika, jakaja ŭ padzahałoŭku akreślenaja jak «paradyhmatyka». Dla absalutnaj bolšaści zahałoŭnych słoŭ, uklučanych u «Vialiki słoŭnik biełaruskaj movy», Fiodar Piskunoŭ raspracavaŭ aryhinalnuju sistemu adsyłak da madelnych uzoraŭ słovaźmianieńnia. Inakš kažučy, toj, chto budzie karystacca hetym słoŭnikam, lohka zdoleje praskłaniać navat vielmi redkaŭžyvalny nazoŭnik ci prasprahać navat toj dziejasłoŭ, jaki nie zafiksavany ŭ hruntoŭnym «Hramatyčnym słoŭniku dziejasłova», vypuščanym Nacyjanalnaj Akademijaj navuk piać hadoŭ tamu.
Słoŭnik Fiodara Piskunova — hodny adkaz tym asobam, jakija zajmajuć navat najvyšejšyja dziaržaŭnyja pasady i śćviardžajuć, nibyta na śviecie jość tolki dźvie paŭnavartasnyja movy — ruskaja i anhlijskaja, — a niaščasnaja biełaruskaja ŭsio pakutuje ad niedachopu srodkaŭ samavyjaŭleńnia. Heta taksama adkaz tym, u čyich hałovach nieŭmiručaj hidraju ažyvaje sindrom «małodšaha brata». Chaču pry vypadku nahadać, što samyja vialikija na siońniašni dzień vydadzienyja arfahrafičnyja słoŭniki ruskaj movy ŭklučajuć 180 tysiač (akademičny słoŭnik maskoŭskaha Instytuta ruskaj movy) i 130 tysiač (słoŭnik rasijskaha linhvista Mikałaja Sałaŭjova) zahałoŭnych słoŭ. U toj samy čas
Viadoma, praca takoha achopu materyjału i prosta «fizičnaha» abjomu nie mahła abyścisia biez paasobnych niedachopaŭ abo sprečnych momantaŭ. Častka ich słušna zhadanaja ŭ recenzii linhvista z toj ža Akademii navuk, kandydata fiłałahičnych navuk Mikałaja Kryŭko, apublikavanaj kolki miesiacaŭ tamu na staronkach štotydniovika «Naša słova». Ja kažu mienavita pra častku hetych zaŭvah, bo ŭ zhadanaj recenzii, jak mnie zdajecca,
Čamu «niaščaście»? Zdajecca, dziaržaŭnaje vydaviectva «Biełaruskaja navuka» vydrukavała pracu akademičnych movaznaŭcaŭ na jakasnaj papiery, «apranuła» knihu ŭ dychtoŭnuju vokładku i canu jaho vyznačyła zusim nie zavobłačnuju pavodle ciapierašnich maštabaŭ — ad 59 da 70 tysiač biełaruskich rubloŭ. Ale ž kožny razumieje, što hałoŭnaje — toje, što ŭ knizie ŭnutry. Užo ŭ pradmovie da słoŭnika akademičnyja linhvisty pryznajucca, što ŭ jaho asnovu pakładzieny ŭsio toj ža zhadany nami vyšej «Słoŭnik biełaruskaj movy» pad redakcyjaj Mikałaja Biryły, jaki, napaminaju, vyjšaŭ čverć stahodździa tamu.
Svajho času heta sapraŭdy byŭ najlepšy daviednik rodnaj movy, ale ž čas idzie, mianiajucca ludzi, mianiajecca mova…
Aŭtary akademičnaha słoŭnika z honaram abviaščajuć, što da rejestru raniejšaha, biryłaŭskaha, słoŭnika było dadadziena bolš za tryccać tysiač novych leksičnych adzinak — tamu, maŭlaŭ, na tytulnym liście paznačana «kala 150 tysiač słoŭ». Stop! Nie śpiašajmasia vieryć na słova pavažanym vučonym. U svaim vodhuku na staronkach «Našaha słova» fiłołahi Juraś Paciupa i Kryścina Pučynskaja pryvodziać svaje padliki: zhodna ź imi, u słoŭniku pad redakcyjaj Łukašanca navat niedzie na tysiaču mienš zahałoŭnych słoŭ, čym u słoŭniku pad redakcyjaj Biryły! Na sajcie slounik.org kolkaść słoŭ u akademičnym słoŭniku padajecca ledźvie bolšaj za 114 tysiač, a «samy aptymistyčny» padlik naležyć recenzientu słoŭnika, prafiesaru z Hrodna Ivanu Lepiešavu, jaki aceńvaje hetuju kolkaść pryblizna ŭ 129 tysiač.
Niaŭžo ciaha da ŭsialakaha kštałtu prypisak, što pyšnym ćvietam bujała ŭ dziaržaŭnych ustanovach savieckaha času, tak i nie pieraadolenaja navat akademičnymi linhvistami za bolš jak dvaccać hadoŭ isnavańnia niezaležnaj Biełarusi?
Niechta skaža: viadoma, kiepska, što akademičny słoŭnik tak značna prajhraje ŭ kolkaści artykułaŭ u paraŭnańni z aŭtarskim słoŭnikam Fiodara Piskunova, ale charaktarystykaj, bolš važnaj za ahulny abjom, napeŭna,
Nu što ž, spynimsia krychu i na reprezientatyŭnaści słoŭnika pad redakcyjaj Alaksandra Łukašanca. Pabiežny jaho prahlad prymušaje zapadozryć aŭtarski kalektyŭ u peŭnaj tendencyjnaści, jakaja
Nijak nie mahu zrazumieć, čamu ŭ słoŭniku 1987 hoda vydańnia, jaki vychodziŭ u śviet pad pilnym vokam samaj ateistyčnaj u savieckaj impieryi kamunistyčnaj partyi Biełarusi, słova «Vialikdzień» (jakoje tady pisałasia z małoj litary) było, a ŭ vydańni 2012 hoda, kali vysokija čynoŭniki ŭ vialikija śviaty navat zachodziać u carkvu, hetaha słova paprostu niama!
Ciapierašni słoŭnik apracoŭvała cełaja hrupa navukoŭcaŭ, bolšaść ź jakich maje navukovyja stupieni, ale choć zabicie mianie, ja nie znachodžu tłumačeńniaŭ toj akaličnaści, što ŭ słoŭniku pad redakcyjaj Alaksandra Łukašanca adsutničaje słova «tamsama»! Takoje ŭražańnie, što akademičnyja movaznaŭcy nikoli ŭ svaim žyćci nie publikavali navukovych artykułaŭ z adsyłkami da inšych cytavanych raniej krynic (kštałtu: hł. tamsama, s. 59).
U 1985 hodzie małady tady fiłołah Anatol Vierabiej apublikavaŭ knihu pra tvorčaść niezabyŭnaha Uładzimira Karatkieviča, jakaja zrabiłasia nastolnaj u šmat kaho z univiersiteckich vykładčykaŭ i školnych nastaŭnikaŭ. Kniha nazyvałasia «Žyvaja poviaź časoŭ». U 2002 hodzie padziejaj našaha kulturnaha žyćcia staŭ vychad knihi minskaj mastactvaznaŭcy Volhi Łabačeŭskaj «Poviaź časoŭ — biełaruski ručnik». Niekalki miesiacaŭ tamu ŭ połackim dziaržaŭnym muziei knihadrukavańnia pracavała vystava pad nazvaj «Poviaź časoŭ». Zahałoŭki publikacyj z užyvańniem naturalnaha biełaruskaha słova «poviaź» źjaŭlalisia ŭ «Narodnaj haziecie», «Minskaj haziecie «, viciebskim «Narodnym słovie», navat na sajcie bresckaha BRSM… Ale ŭ akademičnym «Słoŭniku biełaruskaj movy» hetaha słova vy nie znojdziecie.
Treba tut zaŭvažyć, što, kali Fiodar Piskunoŭ vyznačaje ŭ pradmovie da svajho słoŭnika jaho rolu ŭ tym, kab «jak maha paŭniej zafiksavać materyjał, raskidany pa roznych, zbolšaha maładastupnych, vydańniach», dyk
Mušu skazać, što zaduma hetaha artykuła ŭźnikła ŭ mianie jašče niekalki miesiacaŭ tamu — adrazu paśla taho, jak abodva słoŭniki, pra jakija tut havorka, syšli z drukarskich varštataŭ (akademičny drukavaŭsia ŭ sučasnaj vialikaj dziaržaŭnaj drukarni, aŭtarski — na ryzohrafie ścipłaha pryvatnaha vydaŭca Źmitra Kołasa). Ale ŭ toj samy čas pa Minsku pačali kružlać čutki, nibyta akademičny Instytut movy i litaratury čarhovy raz, byccam toj adstały kałhas, źbirajucca «ŭzbujniać». Nie chaciełasia davać lišnich arhumientaŭ tym, chto zadumaŭ hetuju niadobruju spravu. Ale ciapier, nakolki mnie viadoma, zahad abjadnańni zhadanaha instytuta ź Instytutam etnahrafii, mastactvaznaŭstva i falkłoru dy stvareńni «Centra daśledavańniaŭ biełaruskaj kultury, movy i litaratury» ŭžo zaćvierdžany. Movaznaŭcy, što pracujuć u Akademii navuk, apynajucca na jašče bolš dalokich zadvorkach. U apošnija dziesiać hadoŭ mudraha kiravańnia sami viedajecie kaho abarona doktarskaj dysiertacyi pa biełaruskim movaznaŭstvie ŭ Akademii navuk stała nadzvyčajnaj redkaściu; uzmacniać intelektualny patencyjał biełaruskich linhvistyčnych daśledavańniaŭ robicca ŭsio ciažej. Ja pišu heta, dobra ŭśviedamlajučy, što vidavočnyja chiby zhadanaha akademičnaha słoŭnika jość u tym liku vynikam chraničnaha niedafinansavańnia biełaruskich fiłałahičnych navuk: maładyja śpiecyjalisty, traplajučy na pracu ŭ akademičny instytut, musiać najpierš dumać pra ŭładkavańnie svaich pobytavych prablem, a nie pra jakaść svajoj pracy, u toj čas jak samyja talenavityja fiłołahi papiarednich pakaleńniaŭ abo vyjazdžajuć za miažu abo sychodziać, u tym liku skončyŭšy svoj ziamny šlach.
Minuły cykł abjadnańnia i «ŭzbujnieńnia» akademičnych instytutaŭ movy, litaratury i mastactva (1931–1957) mieŭ inšuju pryčynu: toje pakaleńnie biełarusistaŭ paprostu fizična vyniščali abo vysyłali ŭ kraj, dzie movaznaŭcam zastavałasia tolki daśledavać błatnuju «fieniu»…
Ciapierašniaja ž ułada, iracyjanalna bačačy va ŭsim biełaruskim pahrozu dla svajho isnavańnia, abjadnoŭvaje i «ŭzbujniaje» akademičnyja instytuty, vidać, tolki dziela taho, kab «hetych biełaruskamoŭnych» jak maha mienš było na ahulnych schodach Akademii navuk, kab usio mienš i mienš ludziej hetaj śfiery mahło choć by niaśmieła danieści svoj kłopat, svaju niazbyŭnuju tryvohu z pryčyny tatalnaha, cyničnaha, padmacavanaha naporystaj demahohijaj vyniščeńnia biełaruskamoŭnych asiarodkaŭ u krainie. Pry hetym biełaruskim
Nu jak ža sučasnym uładatrymalnikam havaryć pra «biednaść biełaruskaj movy», kali nie pataptacca pa jaje bahaćciach? Voś i topčucca.