Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
30.09.2021 / 08:29RusŁacBieł

«Trapić siońnia ŭ 1937 hod całkam mahčyma». Kobrynskaja doktarka pra zvalnieńnie za pazicyju i sud ź miascovaj rajonkaj

Julija Rafałovič 20 hadoŭ pracavała piedyjatram u Kobrynie. Za apošni hod jaje dvojčy štrafavali za «niesankcyjanavanyja mierapryjemstvy», adzin raz pasadzili na 7 sutak, paśla čaho zvolnili z pracy. A zatym u miascovaj haziecie vyjšła jašče i ździeklivaja natatka pra siamju Rafałovič, dzie śćviardžałasia, što doktarka nibyta admoviłasia akazvać dapamohu dziciaci milicyjanta pa palityčnych pryčynach. Ale Rafałovič nie zmaŭčała i navat padała na hazietu ŭ sud. Čym skončyłasia hetaja historyja, jak Julija žyvie siońnia i ci nie škaduje pra svoj vybar, jana raspaviała «Našaj Nivie».

«Ja naradziłasia ŭ Kobrynie, paśla maja siamja pierabrałasia ŭ Minsk. Tam ja vyrasła, skončyła miedycynski instytut. Baćki nie daktary, maci była inžynierkaj, tata — nastaŭnikam fizkultury. Ale ja z samaha malenstva chacieła stać miedykam: było žadańnie dapamahać ludziam, i ŭ dziacinstvie ja sama mieła prablemy sa zdaroŭjem, pieraniesła ciažkuju apieracyju.

Ja hanaryłasia svaimi daktarami, jakija mianie vyratavali, heta vielmi mianie natchniła, — raskazvaje Julija Rafałovič. — Ja adrazu chacieła pracavać ź dziećmi, tamu pajšła ŭ piedyjatryju. Paśla sustreła budučaha muža ŭ Kobrynie, my ažanilisia, i ja viarnułasia na svaju małuju radzimu. U Kobrynie pracavała piedyjatram z 1996 hoda, ź pierapynkam na dva dekrety».

«Mianie pazbavili majoj lubimaj pracy, jakoj ja pryśviaciła dva dziasiatki hadoŭ»

Žančyna pryznajecca, što raniej nie była asabliva palityčna aktyŭnaj, choć i bačyła, što adbyvajecca navokał. Kali pracavała na 1,5 staŭki, zarablała kala 1500 rubloŭ. Muž-ipešnik zarablaŭ prykładna stolki, a časam navat i mienš.

«Z mužam my abmiarkoŭvali ŭsio heta, bačyli, što žyćcio mianiajecca zusim nie ŭ lepšy bok. I na pracy ŭsio bolš uvahi nadavałasia nie pacyjentam, a papieram, dakumientam, spravazdačam. Heta aburała.

Ale ŭ 2020 hodzie źjaviłasia nadzieja, što pieramieny sapraŭdy mohuć adbycca. My ŭsie ŭbačyli, što situacyju, jakaja paharšałasia z kožnym hodam, možna źmianić, i heta vielmi natchniła ludziej. I ja, i ŭsia maja siamja byli hetamu vielmi rady.

My mahli pryniać udzieł u hetym aficyjna, prahałasavaŭšy na vybarach. Viedali šmat ludziej, chto zrabiŭ taki ž vybar, jak i my. Ale kali ŭbačyli vyniki, heta prosta aburyła. Tady źjaviłasia žadańnie chacia b prosta vykazać svajo mierkavańnie», — kaža Rafałovič.

Prablem ci vymoŭ na pracy ŭ jaje raniej nikoli nie było, kaža Rafałovič. Usio źmianiłasia paśla 2020 hoda, kali žančyna pačała vykazvać svaju hramadzianskuju pazicyju. 

«Dvojčy mianie zatrymlivali za ŭdzieł u niesankcyjanavanych mierapryjemstvach, paśla štrafavali.

Pierad Dniom Voli sioleta mianie zatrymali jašče raz: ja ŭpryhožvała miascovy park bieła-čyrvonymi stužkami. Za heta mnie dali ŭžo 7 sutak aryštu, — zhadvaje Julija. — Siadzieła, skažam tak, biez kamfortu, ale prymalna. Časam słuchała nie vielmi pryjemnyja rečy ad supracoŭnikaŭ, prychodziłasia rabić im zaŭvahi». 

Julija kaža, što paśla pieršych zatrymańniaŭ u jaje była razmova na pracy z načalstvam, dzie joj namiaknuli, što chutka zakančvajecca kantrakt. Praŭda, jaho ŭsio ž praciahnuli. Ale ž žančyna padpisała papieru, dzie było skazana, što jana «nie płanuje prymać udzieł u niesankcyjanavanych mierapryjemstvach».

«Ale ja i nie prymała, ja liču, — kaža doktarka. — Navat paśla zatrymańnia za stužki ja tłumačyła, što nie baču, u čym tut parušeńnie zakonaŭ».

Tamu Julija čakała, što paśla sutak znoŭ vierniecca da pracy. Ale ž praz tydzień paśla vyzvaleńnia jana daviedałasia, što jaje zvalniajuć z pracy pa artykule — za prahuły. 

Rafałovič kaža: «Mianie pazbavili majoj lubimaj pracy, jakoj ja pryśviaciła dva dziasiatki hadoŭ. Heta byŭ vialiki stres. Ja nie znachodziła sabie miesca, pieražyvała, nie spała. Navat padała pazoŭ u sud, ale zakony ŭ našaj krainie pierastali pracavać. Moj pazoŭ adchilili». 

«Toje, što ja admoviłasia akazvać miedycynskuju dapamohu dzicionku milicyjanta, — heta prosta chłuśnia»

U krasaviku, nieŭzabavie paśla zvalnieńnia doktarki, pra jaje vyjšaŭ paskvil u miascovaj dziaržaŭnaj haziecie.

«Mabyć, destruktyŭnym siłam udałosia nadziejna i nadoŭha adurmanić kabrynčanku, unieści dozu «revalucyjnaha kajfu» ŭ dušu i serca darosłaha i razumnaha čałavieka i śpiecyjalista. Tolki ŭdumajciesia! Doktar-piedyjatr pa palityčnych matyvach naadrez admoviłasia… akazvać dapamohu dziciaci supracoŭnika RAUS.

A va ŭračystaj klatvie doktara Respubliki Biełaruś jość fraza: «Klanusia ŭ luby čas dapamahać kožnamu pacyjentu niezaležna ad jaho sacyjalnaha pachodžańnia, vieravyznańnia i nacyjanalnaści». Abiacańnie hramadstvu i dziaržavie Julija Rafałovič cynična stiorła sa svajoj pamiaci, ubačyŭšy ŭ chvorym dziciaci, jakomu terminova patrebna była miedycynskaja dapamoha, lutaha voraha …» — raźlivaŭsia «Kobrynski vieśnik».

Maznuli i muža ź dziećmi:

«Darečy, imknieńnie razburać i pratestavać u Julii kultyvujecca i ŭ siamji, bo, jak viadoma, jabłyk ad jabłyni niedaloka padaje. Syn atrymlivaje adukacyju ŭ Polščy, dzie junak cišej za vadu i nižej za travu. A voś na Radzimie ŭ lipieni minułaha hoda jon «vyznačyŭsia» ŭdziełam u akcyi pratestu i byŭ zatrymany pravaachoŭnymi orhanami. Muž Julii ŭsialak zaachvočvaje namiery svaich rodnych i blizkich, ličačy ich «nievierahodnyja» pavodziny adzina pravilnym».

Rafałovič vyrašyła, što ciarpieć takoje nie budzie.

«Toje, što ja admoviłasia akazvać miedycynskuju dapamohu dzicionku milicyjanta, — heta prosta chłuśnia, — kaža Julija. — Adbyłosia ŭsio jašče ŭvosień 2020-ha.

Situacyja była inšaja: dvojčy žonka taho milicyjaniera źviartałasia da mianie pa daviedku dla dziciaci. Biez samoha dziciaci pry hetym. Ja adkazvała, što za takimi dakumientami prychodziać pa zapisie, z tałonam.

Taksama ja skazała, što ŭ mianie pierahružanyja pryjomy, i parekamiendavała joj mahčymaść pieravieścisia da inšaha piedyjatra.

Usio heta taja žonka milicyjanta zapisvała na dyktafon. Paśla ja nie viedaju, što było, kudy jany źviartalisia, ale ž pravodziłasia pravierka.

Była pahroza zaviadzieńnia kryminalnaj spravy za nieakazańnie miedycynskaj dapamohi. Ale ŭ maich dziejańniach ničoha takoha nie ŭhledzieli, ja atrymała tolki vymovu ad načalstva i praciahnuła pracu.

I paśla majho zvalnieńnia heta ŭ pierakručanaj formie apublikavała rajonnaja hazieta. Heta čytać było pryniźliva. Frazy prynižali moj honar i hodnaść. A infarmacyja, što ja nie akazała dapamohu dziciaci ŭvohule chłuśnia. Heta paklop».

Tamu Julija pajšła ŭ sud. Kaža, chacieła zajavić usłych pra niapraŭdu.

Ale praces zrabili zakrytym pa prośbie pradstaŭnika haziety, tamu raskazvać pra jaho Rafałovič nie moža. Vynik — pazoŭ Julii nie zadavolili. Ciapier jana šukaje novuju pracu.

«Ja hanarusia hodnaściu biełarusaŭ, jakaja źjaviłasia za hety čas»

«Užo była dziŭnaja historyja, kali ja ŭładkavałasia časova ŭ dziciačy łahier, adnu źmienu adpracavała, a na nastupnuju dyrektar mnie skazaŭ, što znojduć inšaha śpiecyjalista», — kaža žančyna.

Syn i dačka Rafałovičaŭ ciapier vučacca ŭ Polščy. 

«U nas i ŭ dziaciej jość karty palaka. My im prapanavali, dzieci pahadzilisia. Heta byŭ ich vybar. Ja da karty palaka nie staŭlusia jak da niejkaj prapahandysckaj zbroi polskaha ŭrada. My jak byli biełarusami, tak imi i zastajomsia. Dy i syn kazaŭ, što paśla vučoby choča viarnucca ŭ Biełaruś i žyć i pracavać tut».

Voś tolki ź viartańniem uźnikli prablemy.

«Jon baicca viarnucca, bo jaho zatrymlivali taksama dvojčy, a paśla i mnie pahražali, kali zatrymlivali. Kali ja była ŭ IČU, da mianie prychodzili z takim pahrozami, nie viedaju, ź jakoha viedamstva, dakładna. Kazali, što vaš syn nie zmoža viarnucca siudy», — kaža Julija. 

«Usio, što adbyvajecca, — heta viartańnie nie prosta ŭ Sajuz, a ledźvie nie da stalinskich represij. Usio, što ja i bačyła na sudzie, i čuła tam ad redaktara haziety i z razmoŭ siłavikoŭ, pakazvaje, što trapić siońnia ŭ 1937 hod całkam realna i mahčyma.

Usia hetaja chłuśnia takaja ž, jak ty čytaješ u artykułach i knihach pra tyja represii. Taja ž mova, tyja ž zvaroty, tyja ž maniery pavodzinaŭ, niuansy ŭ razmovach… 

Ja sama rodam z SSSR, ale siońnia nikoli nie skažu, što maju žadańnie tudy viarnucca. Adnak peŭnaja častka nasielnictva vielmi mocna hetaha choča», — kaža Julija.

— Ale ŭ mianie nikoli nie było dumki «cicha siadzieć», bo ničoha ahresiŭnaha ja nikoli i nie pradprymała. Vykazvać žadańnie žyć ščyra ŭ svabodnaj krainie — heta nie supraćzakonna, ja tak liču. I svaich dziaciej ja padtrymlivaju, vychoŭvała ich być ščyrymi.

Siońnia my žyviom nadziejaj, što pieramieny niepaźbiežnyja. Chočacca pračynacca ranicaj i svabodna dychać. Tak, nas buduć abmiažoŭvać, mianiać zakony, Kanstytucyju… Ale maja hramadzianskaja pazicyja nie tolki nie źmianiłasia, jana stała tolki macniejšaj. Ja hanarusia hodnaściu biełarusaŭ, jakaja źjaviłasia za hety čas».

Nashaniva.com

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera