Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
12.05.2021 / 14:01RusŁacBieł

Viktar Marcinovič: Kali pałajuć śviatyni

Piśmieńnik Viktar Marcinovič razvažaje na budzma.by pra ŭčarašniuju trahiedyju ŭ Budsłavie.

Fota Nadziei Bužan

U mianie dźvie mary, źviazanyja sa šlacham viery.

Pa-pieršaje, ja chaču adnojčy prajści pieššu na viaršyniu Adamavaha pika ŭ Šry-Łancy. Vandroŭka zajmaje calutkuju noč: čarody ludziej a vośmaj viečara sa śviečkami vybudoŭvajucca ŭ łancuh i pavolna imknucca na vyšyniu 2200 mietraŭ, dzie na skale, zahrazłaj la ŭzvyšša, dobra bačny adbitak nahi: budysty vierać, što Budy, induisty — što Višnu, a ŭsie astatnija — što Adama.

Chvilina la śviatyni — i ŭžo na śvitanku, chutajučysia ad ranišniaha chaładku, uniz, na Ziamlu, da ludziej — lubić bližniaha, mieć litaść da čałaviečych zahanaŭ, karaciej, praciahvać byćcio.

Druhaja mara — našmat praściej ździajśnialnaja, bo sanktuaryj znachodzicca na toj ziamli, dzie ja žyvu. Pra hetaje padarožža ja čuŭ ad mnohich siabroŭ. Šlach na Budsłaŭ. Chtoś vypraŭlajecca tudy pieššu. Chtoś padjazdžaje bližej na aŭto. Ale momant pieraadolvańnia siabie, vyprabavańnia, zmahańnia sa stomaj i smahaj prysutničaje abaviazkova.

Ja nie viedaju, čamu dahetul nie schadziŭ u pilihrymku ŭ Budsłaŭ. Ja nie viedaju.

Za hady badziańniaŭ pa śviecie ja padvučyŭsia raspaznavać tuju intanacyju, ź jakoj navat nie vierniki, a zvyčajnyja tubylcy razvažajuć pra sapraŭdy śviatyja miescy.

Viedajecie, kali hołas na dolu siekundy zapinajecca, a potym robicca chrypłym. I takoje nielha imitavać. Takoje idzie ad serca. Čałaviek pieraličvaje ŭsio, što jość vartaha ŭ nas: Iškałdź, Synkavičy, Muravanka, Kałoža, a paśla dachodzić da Budsłava — i nie moža patłumačyć navat sabie.

Što tam?

Čamu nie taki stary chram, vykanany ŭ styli davoli raspaŭsiudžanaha ŭ Biełarusi baroka — i raptam u hetkim šerahu. U šerahu, dzie hotyka, spradviečnaja cahlana-kamiennaja kładka, niaroŭnyja kryžy…

A tut — dźvie viežy, try niefy.

Takoha ŭ adnoj Vilni — z tuzin. I ty słuchaješ, jak surazmoŭca sprabuje vycisnuć ź siabie, čym vybitny toj Budsłaŭ, i razumieješ sam: tut nie pomnik. Nie architektura. Tut bolšaje. Niejkaja mahutnaja prysutnaść, jakuju niemahčyma pierakazać. Asablivaja sistema stasunkaŭ ź Niabiosami.

I zrazumieła, što i ŭ Muravancy, i ŭ Iškałdzi, i ŭ Synkavičach miescy taksama śviatyja. Ale tam vielič, što raźlitaja nad chramam, chacia b niejak tłumačycca čałavieku, što nie vieryć. Jon razumieje: hotyka, tysiača hadoŭ — i jamu, prymityŭnamu, chapaje.

Budsłaŭ — vialiki mahnit. Jaki ciahnie śvietłych ludziej. I nie śvietłych ciahnie, ale tyja padčas stasunkaŭ z hetym miescam robiacca śviatlejšymi. Darečy, nikoli nie čuŭ pra hetuju pilihrymku ad čałavieka, ź jakim było b niepryjemna mieć adnosiny.

Budsłaŭ — schovišča ikony zastupnicy, Boskaj Maci.

Razumiejecie, našaj šmatpakutnaj ziamli vielmi patrebnaja Maci. Chtoś, chto b prasiŭ Boha być litaścivym da nas. Bo litaść i miłasernaść — toje, čaho tut nie chapaje najpierš, pryhadajma apošnija 6 miesiacaŭ.

Litaść i miłasernaść — jakaści, ułaścivyja žanočamu sercu. Prynamsi, mienavita ŭ žanočym, matulinym, sercy my ich pryzvyčailisia šukać ź dziacinstva. I ŭ Budsłavie źbierahajecca taja naša zastupnica.

Kali ja pabačyŭ dym nad strechami budsłaŭskaha chrama, ja adčuŭ: tut ja zapnusia, bo i mnie, piśmieńniku, časam nie staje słovaŭ. Navat mnie, tamu, chto pramaŭlaje pisanym, moža nie chapić dychańnia.

Dyk voś. Ja zabajaŭsia, što Maci našaja zahinie. I što my zrobimsia sirotami.

Ja ŭstrymajusia ad publicystyčnych paraŭnańniaŭ. Ad słovaŭ pra toje, što połymia ŭ Budsłavie supastaŭnaje dla biełarusaŭ z pažaram u sabory Paryžskaj Božaj Maci.

Usio heta — skałanańnie pavietra.

Tam, dzie ŭźnikajuć sapraŭdnyja sensy, ładnyja mietafary zacichajuć. Słaviesnaje śmiećcie płavicca, pabačyŭšy sapraŭdnaje hora.

Zastajucca tolki karotkija skazy.

Mnie było baluča za sabor Paryžskaj Božaj Maci, bo kaliści ŭ mastackaj škole ja vučyŭ ubranstva hatyčnych chramaŭ pa malunkach jaho interjeraŭ. Ale ŭ vypadku z Budsłavam — nie, ja škadavaŭ nie dach. Ja škadavaŭ nie arhan, za jaki hieraična zmahalisia pažarnyja (dziakuj im!).

Ja škadavaŭ miesca, u jakoje ŭsio źbiraŭsia — i ŭvieś čas nie dazvalaŭ sabie.

Miescy, u jakija my chočam trapić i jedziem, mienš kaštoŭnyja za miescy, kudy my źbirajemsia — i čamuś nie dazvalajem sabie pajechać.

I voś vyjaŭlajecca, što chram — navat taki chram, jak Budsłaŭski sanktuaryj Ušeścia sv. Maryi — adnojčy moža źniknuć. I ty — čałaviek, muraš — jaho pieražyvieš.

Kolki vialikich dzivosnych chramaŭ pieražyli našyja dziady?

Tyja samyja, jakija pabačyli śsiakańnie kryžoŭ z cerkvaŭ?

Dziakujučy tamu, što Budsłaŭ vytryvaŭ, nam jość kudy źbiracca. Jość čym vymiarać svoj unutrany rost. Jość što adkładać na momant, kali budziem hatovyja.

Ale — hałoŭnaje — pra nas jość kamu dbać.

I pakul nam kryŭdna i baluča, ažno nastolki kryŭdna i baluča, što nie chapaje śloz u vačach — našaja Maci pra nas pakłapocicca. Našaja Maci nas suciešyć.

Viktar Marcinovič, budzma.by

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera