Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
19.02.2024 / 20:253RusŁacBieł

«Fiedzia na majoj pamiaci byŭ vielmi staroj biełaj sucharebrynaj»

Historyk Andrej Katlarčuk zapościŭ u fejsbuku fota z pytańniem, ci jeździŭ chto kali na kalosach z takimi staraśvieckimi kołami. Bo sam jon takija pamiataje sa svaich dziciačych hadoŭ, častkova praviedzienych u Turavie. I jany jamu zdavalisia ekzotykaj. U adkaz na hety post inšy historyk u fejsbuku padzialiŭsia ŭspaminami sa svajho viaskovaha dziacinstva pra koły, vazy i koniej. 

Na samaj spravie ekzotyka heta ŭžo dla ciapierašnich časoŭ, a hadoŭ z tryccać tamu takija koły choć užo ŭ cełym i sastupili pazicyi humovym, adnak i niejkaj vyklučnaj redkaściu jašče nie byli.

U nas, naprykład, da samaha kanca, pakul u škole byŭ na bałansie jak haspadarčaja adzinka koń, a adpaviedna i ŭsie da jaho «aksiesuary», voz byŭ mienavita taki — z draŭlanymi kołami, ababitymi mietałam.

Praŭda, u apošnija hady hetym vozam užo nie karystalisia (mabyć, jon byŭ i niaspraŭny), pakolki koń, choć i ličyŭsia pa-raniejšamu školnym, byŭ praktyčna «pryvatyzavany» jahonym dahladčykam, mužam dyrektarki škoły. I kali kamu z nastaŭnikaŭ patrebna było niešta tym kaniom pieravieźci, to brali i voz taho dahladčyka, jaki byŭ užo na humie.

Uvohule ž u nas na vioscy ŭ časy majho dziacinstva koniej, a adpaviedna i vazoŭ, amal nie było. Pryvatnych koniej za savieckim časam trymać nie dazvalali, a kałhasnaja stajnia była ŭ inšaj vioscy, dzie sam ja tady amal nie byvaŭ. Tam jany niedzie i paśvilisia. A na maich vačach zaŭsiody byli faktyčna tolki dźvie žyvioliny — školny koń i laśnicki. Asobnaje laśnictva paśla ŭ nas, praŭda, na paru dziasiatkaŭ hadoŭ byli likvidavali, ale koń niejkim čynam pieraaformiŭsia i praciahvaŭ upryhožvać svajoj prysutnaściu miascovyja krajavidy.

Ale toj koń byŭ bolš fonam, im karystalisia inšyja ludzi. Našy ž ułasnyja patreby zabiaśpiečvaŭ školny koń, ciapier amal lehiendarny Fiedzia.

Fiedzia na majoj pamiaci byŭ vielmi staroj biełaj sucharebrynaj. Nie viedaju, kolki jamu było hadoŭ, ale pamiataju, što jašče ŭ 1983 hodzie, jak my tolki ŭ Jurkavičy [Łahojskaha rajona] pryjechali, jon ličyŭsia kaniom užo starym, jakoha daŭno para «zdavać na bazu».

Ale paśla taho jašče hadoŭ jak minimum z 12-13 pražyŭ i navat prapracavaŭ, choć efiektyŭnaść toj pracy čym dalej, tym usio bolš źmianšałasia. Navat na nie vielmi daŭhich baroznach i ź nie vielmi ciažkimi vazami na nievialikija adlehłaści jon moh pa niekalki razoŭ spyniacca adpačyć, kašlaŭ, mocna pacieŭ — karaciej, vykarystoŭvali jaho tolki dziela adsutnaści hodnaj alternatyvy.

Zrešty, bolš-mienš surjoznaja patreba ŭ jahonych pasłuhach uźnikała tolki viasnoj i vosieńniu, jak treba było razarać abo zaarać aharody dy pasadzić i vykapać bulbu. Astatni ž čas jon zbolšaha prosta paśviŭsia na łuzie, u sadzie ci jakich niaŭdobicach, naviazany na mietaličny łancuh. Nu a zimoj, viadoma, stajaŭ u chlavie.

Pavodle charaktaru Fiedzia byŭ davoli surovy, asabliva nie lubiŭ dziaciej. Pamiataju, baćka niekali vyrašyŭ ź mianie padletka pažartavać: koń paśviŭsia niedaloka ad našaj chaty i baćka skazaŭ: «Idzi padyjdzi da Fiedzi». Ja kania nie bajaŭsia, bo zvyčajna byŭ pry roznych haspadarčych rabotach jahonym pavadyrom: braŭsia za abroć dy vadziŭ na radach, kab nie źbivaŭsia. Tamu i tut śmieła padyšoŭ, uziaŭ za mordu (jon skubaŭ travu) i pasprabavaŭ jaje padniać uvierch.

Fiedzia śpiarša prosta nie davaŭsia i flehmatyčna praciahvaŭ charčavacca, a paśla, kali ja ŭsio ž nastojvaŭ, raptam raźviarnuŭsia, chapianuŭ mianie za bok, a paśla znoŭ apuściŭ mordu i viarnuŭsia da svaich spraŭ.

Treba skazać, što było baluča, i siniak paśla na tym miescy vialiki byŭ źjaviŭsia. I baćka byŭ źbiantežany, bo, hetak śpiecyfična žartujučy, byŭ upeŭnieny, što ŭ kania zuboŭ niama i takich vynikaŭ nie budzie. A ŭ Fiedzi sapraŭdy z zubami spravy byli nie ajs, ale voś kab u mianie adbić achvotu čaplacca, jahonych abmiežavanych resursaŭ chapiła. Zrešty, niejkich hłabalnych vynikaŭ heta nie mieła: siniak nieŭzabavie rassmaktaŭsia, a strachu da koniej, dziakuj bohu, nie źjaviłasia.

U sapraŭdnaje ž konnaje carstva mnie ŭ tyja hady davodziłasia patraplać na baćkavaj radzimie ŭ Rubli na Stolinščynie. Voś užo dzie ich było proćma, dyk heta tam — chadzili cełymi tabunami. Taksama ŭsie byli, viadoma, kałhasnyja da kanca SSSR, ale

mnohija miascovyja mužyki stacyjanarna ź imi pracavali i mieli pastajanna za saboj zamacavanuju žyviolinu. Pa ich mianuškach hetych koniej i nazyvali — voś hety Karasioŭ, hety Pieškaŭ, hety Łysaha i h. d. Jak prafiesija hetych ludziej nazyvałasia farmalna, pa dakumientach, nie viedaju, ale ŭ narodzie było adnosna ich pašyranaje akreśleńnie «jezdovy».

Prynamsi letam hetych koniej ni ŭ jakuju stajniu nie zdavali, časovy haspadar, pryjazdžajučy z pracy dadomu, kania rasprahaŭ i vypuskaŭ paśvicca na niedaloki vyhan («na bołoto»). Chtości moh kania pierad tym sputać, ale niekatoryja vypuskali i tak. Jak ja razumieju, heta ad charaktaru žyvioliny zaležała — nakolki jana była asabista schilnaja puskacca ŭ avantury. U kožnym razie na łancuh tam ich nichto ich nie naviazvaŭ, chadzili volna.

Rubielskija koni «na bołoci»

I voś hetych takich koniej upieramiešku z karovami, husiami ci śvińniami chadziła «po bołoci» prosta niejmaviernaja kolkaść, byli tam pradstaŭlenyja litaralna ŭsie maści dy adcieńni. I maładyja, i staryja, i kabyły z žarabiatami — byli ŭsie čysta. Navat paru štuk było niejkich piarestych, jak karovy — heta to ŭvohule jak dziva ŭsprymałasia, ja takich nidzie bolš u tyja časy nie bačyŭ. Usie koni byli, kaniešnie, u dobraj formie: takich, jak naš Fiedzia, bačyć tam nie davodziłasia. A nazirać ich davodziłasia ŭ roznych abstavinach — u tym liku jak praz raku płavali tudy-siudy.

Jašče z tych časoŭ ja zasvoiŭ sposab, jak koniej možna pry patrebie pužać dy adhaniać. Jany mocna bajacca zvyčajnaj polietylenavaj plonki. Kali ŭziać jaje kavałak u ruku dy pamachać-pašalaścieć — to koni panična raźbiahajucca ŭ roznyja baki. Taki samy sposab, darečy, biezdakorna pracuje i z husiami.

I kali z końmi heta ŭ maim vypadku rabiłasia čysta dla zabavy — prosta prykolna było nazirać, jak mahutnyja žyvioliny ad ciabie małoha panična raźbiahajucca na ŭsie baki, to z husiami mieła i praktyčnaje značeńnie. Byvajuć takija złosnyja ahresiŭnyja husaki, što na ciabie iduć vyciahnuŭšy šyju dy imknucca ščyknuć za łytku. Ale machnieš plonkaj — i zrazu ad svajho namieru admaŭlajucca. A voś karovam i śvińniam heta ŭsio pa barabanie: choć cełaj praścinaj z polietylenu machaj — navat nie pačešucca. Suprać ich treba inšyja mietady.

Čytajcie taksama:

«Udzivicielna, što i Vova toža pryspasobiŭsia». Jakim byŭ historyk Uładzimir Lachoŭski

Raźvitańnie ź Limaj

«Słužy panu viernie, a jon tabie piernie»

Nashaniva.com

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
13
Панылы сорам
0
Ха-ха
2
Ого
1
Сумна
4
Абуральна
2
0
ochchch/adkazać/
19.02.2024
Na majoj stolinščynie u druhoj pałovie 80-ch takija kalosy sustrakalisia, ale jak praviła ŭ starych ludziej. Z rańniaha dziacinstva pamiataju, što baćka braŭ kania ŭ kałhasie, voz z žaleznymi, jak tady kazali, kołami i vaziŭ bulbu ŭ miaškach z sotak. Potym usio ŭžo madernizavali na koły ad opielaŭ dy mersedesaŭ - piarednija, a zadnija z uazikaŭ. A jašče krutyja vazy byli z kołami ź viertalotaŭ -- jany lohkija byli. Darečy, viedaju dzie taki voz na žaleznym chadu jość - pad dacham staić. Ale, dumaju jaho šašel užo źjeŭ.
0
Tuzik/adkazać/
19.02.2024
Jeździŭ na takim vozie kali mały byŭ. Pa bruku zusim niekamfortna, pa žviry taksama. Huk niepryjemny. Zvyčajna na vozie lažaŭ achapak siena nakryty radziuškaj. Usie siadali tam, bo na hołych doškach nie usiedziš. Sama lepiej kali jechać palavoj darohaj ci pa travie. Voz na humovych kołach bolš kamfortny. Kania puskali paśvicca na bałota, voz nie adčaplali , a kab daleka nie pajšoŭ lejcy pryviazvali da dreva. Kiravańnie Nu! Tpru! I lejcami uprava ci u leva. Puhaj dadaješ chutkaść, lejcy na siabie paciahnieš - koń stanie. Jašče pomniu konski hnoj źbirali i raźmiešvali z vadoj i palivali žyžkaj harod. Hrodzienščyna
0
Bu/adkazać/
20.02.2024
Na hłyboččynie i ŭ nulavych takim aparatam toj-sioj karystaŭsia ŭ asnoŭnym siena vazić - "redali" nazyvalisia. I ŭ majho dzieda taki byŭ doŭhi čas kali ŭžo nie sami trymali kania. U majoj viescy chiba što tolki apošnija paru hadoŭ nichto nie trymaje kania - a raniej zaŭsiody było kolki siamiej što mieli kania ŭ hšaspadarcy, nu i viadoma susiedziam davali ci siena pryvieźci, ci bulbu sadzić-kapaćb ci inšaje. Ryštunak, darečy ŭ mnohich zachoŭvaŭsia svoj.
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera